poniedziałek, 23 września 2013

..kolejna część-tym razem ostatnia:)

Wyjasnień słów kilka...


Długo mnie nie było..Nie jestem pewna czy nie za długo aby pisać ciag dalszy ale nie moge tego tak zostawić.
W sumie to jestem zła jak diabli! Zła na siebie, że ''urodziłam'' to...''dziecię''..zła na otaczająca mnie rzeczywistość, która zabiera mi całą energię; zła na Tego który pozwolił mi sie urodzić a nie obdarzył wystarczającym talentem i na ....Was też jestem zła...że nie zostawiliście mnie samej sobie i przydreptaliście tu za mną.
 Gdyby nie było Was (mam na myśli wszystkie  kochane duszyczki) ...byłoby mi lżej a tak dręczące wyrzuty sumienia sparawiają, że muszę dokończyć co zaczęłam.
Problem tylko tkwi w tym, że zupełnie nie wiem jak mam to zrobić.
Przeliczyłam się z lekka i przeceniłam własne możliwości pisarskie.Owszem-potrafię składać zdania..potrafie opisywać emocje ale brakuje mi tak dużo, że ogarnia mnie straszliwe przygnębienie.
Ja chciałabym naprawde móc umieć...Chciałabym spisać moje myśli w takiej formie w jakiej lęgną się w głowie lecz zanim wystukam na klawiaturze jedno zdanie, drugie już mi umyka.
Często- gęsto gubię się i udaje mi się zapisać tylko część...a reszta ...ulatuje niczym motylek.Jakbyby te ''motylki'' mogły się urzeczywistnić okazałoby się, że otoczona jestem nimi, niczym jakąś szarańczą.

Gdybym potrafiła tak szybko pisać jak...myślę...być może wtedy byłabym zadowolona.Piszę ''być może'' bo już sama nie wiem ...czy by było inaczej ..?!
Czego ''czepiam się'' tak samej siebie ..czemu wywołuje to we mnie stany frustracji a zwątpienie dusi mnie jak jakiś powróz zadzierzgniety na szyji.

Swoja drogą to i zła jestem na moje marzenia!Po co je mam?!Po co ''uwidziało mi się'' przelewanie czegokolwiek na papier..?!Teraz tak głupio dać za wygraną i poddać się.
Nawet gdy ''złożę broń',' nic to nie da, bo gdzieś tam (w mojej łepetynie) ''zaszczepiło mi się'' dziwne przeświadczenie, że powinnam przynajmniej spróbować.Jeżeli nie spróbuję.. umrę ze świadomością, że spartoliłam rzecz, która być może była  ''tym czymś'' czego wciąż nie potrafię na tym świecie znaleźći czego ciągle ..szukam.

Mówie ''od rzeczy'' ..ja wiem ale ..tak gadam sobie czasem sama do siebie...Tak poza tym to wszystko ze mną w porządku i zapewniam Was, że żadnego specjalisty nie potrzebuję!:)))))

Jest jeszcze coś...Zlokalizowałam przyczynę mojej ''blokady''...Jako osoba anonimowa byłoby mi łatwiej się ''otwierać'' a tak...musze powstrzymywać swoje ''zapedy'' coby za bardzo po dupsku nie oberwać...:)..bo choć sama na siebie mówię:ekschibicjonistka...to...nie chciałabym uchodzić za zbytnie wynaturzenie i ''odstępstwo od normy'' w oczach innych.
Jak  aby opisać to wszystko co chcę nie wystawiając się na ''baty''...Musze znaleźć jakieś wyjście bo teraz to ''jestem w szachu''...
Nie martwcie się !Znajdę i na to jakieś rozwiazanie (kiedyś bardzo dobrze grałam w szachy:))) )

Pora pędzić po dziecko na stacje...
''Będziemy w kontakcie''!:)

Serdeczności Wszystkim!